wtorek, 5 marca 2019

App.N: Moorcock na małym ekranie

Patrzcie, jaki news... (właściwie, to sprzed 2 tygodni). BBC Studios pracuje nad ekranizacją cyklu o Runestaffie Michaela Moorcocka. Nieźle, co?
Scenariusz pisze Steve Thompson (Sherlock, Dr Who). Produkcją zajmą się zaś Richard Stokes (Broadchurch, Torchwood) i John Yorke (Life on Mars). Reżysera, obsady, ani terminu jeszcze nie znam. Zekranizowane mają być ponoć wszystkie cztery książeczki serii. Ciekawe, co to z tego wyjdzie...


Ktoś czytał i podzieli się opinią? Ja to ostatnio chyba jeszcze w podstawówce... Niewiele pamiętam, ale na kolana mnie raczej wtedy nie rzuciło.

7 komentarzy:

  1. Właśnie czytam ostatni tom. Trochę męczące, sami bohaterowie łamiąc czwartą ścianę zauważają, że ciągle ktoś ich railroaduje i za dużo zbiegów okoliczności w ich przygodach. Dorian Hawkmoon nie jest najlepszym z szeregu Eternal Champions. Chociaż setting interesujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro dałeś radę przeczytać aż tyle, widocznie nie jest tak źle. :) W każdym razie - dodałeś mi odwagi. Jak to kiedyś czytałem, nie widziałem dużej różnicy jakościowej między poszczególnymi cyklami. No ale byłem małolat.

      Usuń
    2. Nie twierdzę, że jest źle, tylko bywa miejscami nieco męczące. To są niby tylko cztery krótkie tomy, które dobrze się czyta, ale czasem można odnieść wrażenie, że niektóre wydarzenia są dodane na siłę i tylko przedłużają historię, nie wnosząc do niej nic ciekawego (np. decyzja, żeby z Dnarku płynąć do Europy i późniejsze zawrócenie tej wyprawy), albo przewijają się w lekko przypudrowanej formie przez inne książki Moorcocka (np. Legion Świtu, który działa podobnie do Dłoni Kwlla z serii o Corumie, czy raczej odwrotnie, bo Corum był późniejszy).

      Musiałbym poczytać w oryginale, bo być może do mojego zmęczenia dokłada się również koślawe tłumaczenie (ni cholery nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak wyglądają walki).

      Usuń
  2. O, fajnie! Pierwsza książka fantasy, którą przeczytałem to Znikająca Wieża z cyklu o Elryku. Z Eternal Champions kiedyś najbardziej podobał mi się pierwszy tom trylogii o Corumie, ale teraz jak go sobie odświeżyłem, to stwierdziłem, że jest beznadziejny. Możliwe, że podobnie oceniałbym całą twórczość Moorecocka gdyby nie sentyment.

    - Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogliby raczej Elryka zekranizować, co nie? :) Chociaż, jeśli chodzi o erpegi, Hawkmoon interesuje mnie jednak bardziej, niż Stormbringer. Od tego ostatniego ostatnio boleśnie się odbiłem.

      Usuń
  3. Moorcock nigdy mnie nie przekonał do siebie. Odpadłem po dwóch tomach Runicznego Kostura, Elryka przeczytałem więcej, ale też jest marny. Choć ten ostatni cykl akurat warto znać - moim zdaniem albinos to prefiguracja Geralta, dodatkowo magiczne miecze z osobowością i sojusze z siłami Chaosu/Prawa znajdujemy w D&D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem w dzieciństwie, ktoś mi polecał i książki miały fajne okładki. :) Nawet miały swój klimat. Dzisiaj podchodziłbym do tego raczej właśnie na zasadzie "warto znać". Większych literackich przeżyć raczej bym się nie spodziewał, ale może się mylę? Niebawem (jak już przebrnę przez Kulla), to podejmę próbę i się naocznie przekonam.

      Natomiast z jakichś powodów na ekranie bardzo chętnie bym takie coś obejrzał. Nawet tego Runestaffa. Zwłaszcza, że wzięła się za to solidna ekipa.

      Usuń