sobota, 27 sierpnia 2016

Krótkie info

W zakładce na górnym panelu bloga zmieściłem link do nowej podstrony pt. Pulpit roboczy. Będę tam zamieszczał niektóre z moich rozgrzebanych projektów erpegowych. Pomysł mam taki, aby każdy, kogo interesuje tematyka bloga, lub też sam proces twórczy związany z konstruowaniem materiałów na przygody, mógł mieć wgląd w postęp prac. Ośmielam się liczyć na Wasze komentarze, zarówno w postaci krytyki, jak i konkretnych porad czy sugestii. Na Innych Światach zamieściłem dopiero dwadzieścia parę wpisów, a już zauważyłem, jak duży wpływ miały na moje działania rozmowy z Czytelnikami.


Zapytacie pewnie, dlaczego w takim razie nie zaangażuję się w jakieś forum (np. w świetną Manufakturę Gier Fabularnych)? Otóż, wyrosłem z tego. Tj., nie z Manufaktury (bo do niej jeszcze nie dorosłem), ale z forów w ogóle. Mam silne postanowienie, aby nie wchodzić więcej w jakąś kolejną społeczność internetową. Nie ważne dlaczego; mam na ten temat swoje przemyślenia, ale nie chcę się teraz o tym rozgadywać. Już samo uczestniczenie w erpegowej blogosferze jest dla mnie wystarczająco angażujące.

Kolejne wpisy i aktualizacje dotyczące Pulpitu nie będą wyświetlane na żadnym agregatorze. Postaram się co jakiś czas dawać info na moim koncie na Google+. Jakbyście mieli pomysł, jak usprawnić lub całkowicie zmienić formułę takiego otwartego warsztatu, dawajcie znać. Póki co, sam nie mam lepszego pomysłu.

2 komentarze:

  1. Propsy! Rób rzeczy po swojemu. RPG to zajęcie hobbystyczne i zastanawianie się, jak pisać pod innych ludzi to strata czasu. Wolę zobaczyć co masz do powiedzenia pisząc od siebie, zamiast wchodząc w jakiś kolektyw, który będzie Ci mówił, jak RPG powinno być zrobione.

    Szacunek dla wszystkich ludzi fandomu, jednak wolę oglądać dziesiątki unikalnych opinii, niż niepotrzebnie wypracowywane kompromisy.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. @Tomasz S
    Dzięki za duchowe wsparcie. :) Wiesz co?, ja tak docelowo to nawet chciałbym pisać "pod innych ludzi". Konkretnie, dla takich jak ja, mieszkańców Ciemnogrodu. Czyli np. takich, którzy zatrzymali się w kwestii erpegów 20 lat temu, bo nabyli kiedyś stos świetnych podręczników a nie wykorzystali nawet 1% z ich potencjału. Albo takich, którzy nie grają, bo nie mają czasu na cotygodniowe rozpisywanie scenariuszy. Albo nie mają z kim grać, bo ich znajomi już dawno wyrośli ze słuchania czyichś bajek z efektownie zaplanowaną puentą. Czuję, że jak na razie ten system, który opracowałem dla samego siebie może być jeszcze zbyt siermiężny, żeby ich zadowolić, a poza tym nie wiem, jak do nich dotrzeć. Niemniej po to właśnie założyłem bloga.

    Póki co jestem jeszcze daleko od realizacji swoich zamierzeń, ale przynajmniej zbieram doświadczenie. Między innymi dlatego, że czytają mnie ludzie tacy jak Ty, to jest zaawansowani w erpegowym hobby.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń