poniedziałek, 8 stycznia 2018

Przegląd tygodnia #5

Cześć! Po świątecznej przerwie wracam do cotygodniowych raportów. Rozliczam się tu z czasu poświęconego hobby. Wcześniejsze wpisy znajdziecie pod tagiem Przegląd tygodnia. Tym razem, mam nadzieję, w odświeżonej, krótszej formie. Poniższy wpis zapewne zdominuje tematyka i atmosfera Cthulhu Now.




Sesje

Earthdawn
Skończyliśmy wreszcie przygodę Kaer Gawra i Jaskinia Ogrów. Mieliśmy mało czasu i chcieliśmy tylko zamknąć wątek, więc nie kombinowałem i skracałem opisy. Aktualnie zaczęliśmy fazę "leża zimowego", nie rozgrywaną dzień po dniu. Na awanturników czeka szkolenie i awans na kolejne kręgi. Mają nauczycieli i wreszcie nie muszą się martwić o jedzenie. Rada Kaeru, z racji bohaterskich czynów, sponsoruje postaciom graczy trening. Od teraz mają też bazę, którą będą sobie rozwijać. Żyć nie umierać!
Niestety, czeka mnie przy okazji sporo buchalterii związanej z awansem. Chciałbym też zrobić jakąś "kartę bazy", albo inną pomoc tego rodzaju. Może coś na kształt rozwiązania znanego mi z Blades in the Dark.
Myślę też, jak zaadaptować do kampanii mechanikę kluczy z The Shadow of Yesterday. Postacie rozwijają się ciągle nieco za wolno, a przy tym chciałbym, aby aktywniej rozwijali swoje wątki osobiste. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.




Delta Green
Grają:
MG - Chimera
John "York" Green (Eryk) - technik kryminalistczny w FBI, nasz jajogłowy
Thomas "Yaron" Goldblum (Kadu) - agent śledczy FBI, główny mózg komórki Y
Bob "Yazon" Fripp (Oel) - agent ATF z kryminalną przeszłością

Śledztwo dotyczy incydentu w Saint Louis, z lutego 1998 r. Miał tu wówczas miejsce wybuch, w którym zginął emerytowany pilot USAF i handlarz bronią Larry Daniels, wraz z ośmioma towarzyszącymi mu osobami. W domu była huczna impreza z sześcioma "paniami do towarzystwa". Eksplozja nie przypominała zwykłej detonacji materiałów wybuchowych, ale miała postać nagłej fizycznej anomalii. Wybrzuszenia ścian, brak śladów ognia, ciała zatopione w ścianach, przedmioty przenikające przez mury, te sprawy. Paranormalny charakter zamachu (czy był to faktycznie zamach?) spowodował, że w działania mające na celu rozwiązanie sprawy została włączona komórka Delty Green.

Jak do tej pory śledztwo wiązało się głównie ze szczegółowym rekonesansem w miejscu zbrodni. Głównym przedmiotem naszych zainteresowań były niezwykłe zainteresowania gospodarza domu oraz jego powiązania z tajemniczą Fundacją Enolsis. Próbowaliśmy też ustalić, czy przypadkiem w czasie masakry nie brakowało jednego z zaproszonych gości...
Poza tym udało nam się przesłuchać służbę, przebywającą w onym czasie w domu, ale w innym skrzydle oraz jedną z prostytutek, której wcześniej zdarzało się bywać w willi Danielsa. Na koniec sesji zajęliśmy się szczegółowym badaniem pewnego obiektu odkrytego w epicentrum wybuchu. Gdy analiza fizykochemiczna nie dała żadnych rezultatów, zdecydowaliśmy się na nieco bardziej ekscentryczny eksperyment... Który to o mało nie doprowadził do zgonu mojej postaci, pozbawiając ją przy tym wszystkich Punktów Magii.

Grało się super. Cóż mam powiedzieć - skoro właśnie ziszcza się jedno z moich erpegowych marzeń? Chimera (gwałtownie polecam jego bloga!) czuje się w tej konwencji jak ryba w wodzie. Bardzo dobrze mi się też grało z Kadu (łatwo go spotkać w tym Punkcie), który nie tylko dobrze główkuje, odgrywa postać i prowadzi rozmowy z BNami, ale też potrafi jednym słowem bądź opisem nadać całej scenie smaczek. Robi to, skubaniec jak najbardziej świadomie i umiejętnie, nie wchodząc przy tym w kolizję MG. Ogólnie, wygląda na to, że drużyna się nieźle uzupełnia, nie powinniśmy mieć jakichś problemów decyzyjnych na sesji. Nie mogę się doczekać kolejnego piątku!


Lektury

Cthulhu 1990
Za podręcznik do polskiej wersji słynnego podręcznika The 1990's Handbook wziąłem się właśnie z racji przygotowań do sesji w Delta Green. Do tej pory stał u mnie przez 21 lat nie przeczytany na półce i był pierwszą w kolejce erpegową pozycją, którą chciałem sprzedać na jakiejś aukcji. Po przeczytaniu stwierdzam, że go jednak nie oddam.

Podręcznik, napisany głównie przez Gregory'ego Rucka, ma zaledwie 71 stron, nie licząc wstępu i spisu treści. Znajdziemy tu przede wszystkim informacje dotyczące broni i innego specjalistycznego wyposażenia z lat 90. XX wieku oraz opis różnych służb państwowych i organizacji przestępczych działających na terenie Stanów Zjednoczonych. Rozdziałom tym towarzyszą różne propozycje zmian w mechanice, zwykle zatopione gdzieś w tekście lub umieszczone w osobnych "okienkach". Tekst napisany jest zwięźle i merytorycznie. Poszczególne tematy zawierają również sugestie, jak omawiane kwestie mogą łączyć się ze światem Mitów.

Najwięcej uwagi - jakżeby inaczej! - spędziłem na wertowaniu tabel z bronią i sprzętem. Wiecie, dla Was to są może zwyczajne rzeczy, ale ja jestem trochę z innego świata. Umiem mniej więcej odróżnić tarczę frankijską od wikińskiej, wiem, jaką domieszkę dosypać do gliny kiedy chcę ulepić garnek, potrafię nitować kolczugę i mam jako taką orientację, czym różni się w użytkowaniu "jedynka od Aladyna" od "jedynki od Chlebowskiego" - ale nie mam bladego pojęcia, jak wygląda automatyczna "czterdziestka piątka", karabin M16 albo nawet UZI! A tu mam nie tylko opisy tych broni, szczegółowe obrazki prezentujące najważniejsze z nich, ale nawet sugestie, co najlepiej sprawdzi się w starciu z istotami z Mitów. Brakuje mi tu może jedynie informacji, jak chałupniczo skonstruować bombę...

Osobny rozdział poświęcono opcjonalnemu systemowi lokalizacji trafień. Jest to jedyny element książki, który może się przydać Strażnikowi nie prowadzącemu kampanii w szeroko pojętej "teraźniejszości". System został przejęty z RuneQuesta - to jest po udanym trafieniu rzucamy dodatkowo k20, aby ustalić, w którą część ciała udało się trafić. Każda z tych części ma swoją własną Wytrzymałość. Co ciekawe, do rozdziału dołączono osobne tabele trafień dla różnych istot z mitów, w tym samego Wielkiego Cthulhu!

miejsce
1k20
WT
p. noga
01-02
54
l. noga
03-04
54
brzuch
05-06
54
klatka piersiowa
07-08
54
p. skrzydło
09-10
54
l. skrzydło
11-12
54
p. ręka
13-14
54
l. ręka
15-16
54
macki
17-18
54
głowa
19-20
54

Tom zamyka rozdział z pomysłami na przygody. Te są opisane bardzo skrótowo i wyglądają niekiedy na nieco przekombinowane, ale dość dobrze uzupełniają się z treścią opisaną wcześniej w podręczniku. Zestawiając te elementy ze sobą możemy przygotować naprawdę nietuzinkową i mrożącą krew w żyłach historię, którą będziemy rozgrywać przez co najmniej kilka sesji. Chyba, że wprowadzimy do scenariusza trochę cięć i uproszczeń, wtedy może uda się nam z tego uzyskać materiał na jednostrzała.

Ostatnie strony wypełniają mapki poszczególnych kontynentów z odnośnikami do różnych wydarzeń dziejących się na świecie w czasach "teraźniejszych" (znane z innych podręczników Chaosium) oraz bibliografia, indeks i reklamy Warhammera.




Przemyślenia

Jak to się dzieje zapewne u wielu innych osób, na początku roku moje myśli zaprząta temat "co by tu zmienić?". Też tak macie? Planuję czym się zająć, robię tzw. postanowienia itp. brednie. Cele tym razem stawiam sobie dość jasne. Mniej czasu poświęcić na hobby, planować kolejne działania, nie kupować wszystkiego co mi wpadnie w oczy, mierzyć siły na zamiary.

Miałbym też ochotę nie wymyślać sobie kolejnych projektów, tylko pokończyć różne otwarte sprawy.

Jeśli chodzi o prowadzenie sesji, to jak już napomknąłem, na razie skupiam się na Earthdawnie. Skutek tego pewnie będzie taki, że nie będę miał co poprowadzić, jeśli nagle zdarzy się okazja na granie ze starymi znajomymi, albo na konwencie. Cóż, takie życie. Coraz słabiej sobie radzę, z ogarnianiem kilku systemów na raz, więc taka decyzja staje się w tym momencie konieczna. I tak, mocno zaprzątają mi głowę systemy, w których występuję jako gracz (co widać choćby po tym, co czytałem w tym tygodniu).

W rozpoczynającym się tygodniu chciałbym wrócić do lektury SRD Blades in the Dark. Pewnie nie uda mi się skończyć, jako że czeka mnie sporo roboty z Earthdawnem. Jeśli życie pozwoli, spotkamy się ponownie za tydzień i powiem wtedy, co z moich planów wynikło.


P.S. Jeśli przegapiliście ten fakt, to spieszę z informacją, że Fedor założył nowego erpegowego bloga. Znajdziecie go tutaj. Na razie jego autor będzie się chyba zajmował raportami ze swojej kampanii w Symbarorum. Jak znam życie, to nie oszczędzi nam też przy okazji kilku ładnych obrazków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz