Ostatnio zamieściłem na blogu sondę z pytaniem o Waszą ulubioną mechanikę. Zasady zabawy są wyjaśnione w poprzednim wpisie. Sama ankieta jest w tymże podlinkowanym artykule oraz na prawym marginesie bloga. Teraz zajmę się kwestią mojego wyboru - czemu wziąłem pod uwagę te a nie inne systemy. Postaram się zrobić to w maksymalnie skrótowej wersji, żeby nie narażać Was na zbyt długą lekturę. Zanim przejdę do listy gier, opiszę swoje aktualne potrzeby.
2. Mechanika powinna być intuicyjna i zrozumiała nawet dla dziecka.
3. Możliwie łatwa do konwersji.
4. Ma wspierać granie przygodowe, a nie tylko samą nawalankę.
5. Podręcznik musi być estetyczny i wygodny, żeby było co położyć na stole.
6. Muszę mieć daną grę w domu.
7. Muszę widzieć pomysł na fajną kampanię.
Gry, które wymieniłem w ankiecie, realizują powyższe założenia w różnym stopniu... Wszystkie spełniają jednak przynajmniej kryterium nr 6 i 7.
Basic Fantasy RPG
Przekonuje mnie tu lekkość, wzięta z BD&D, ale bez napinki na wierność i staroszkolność. Schludnie złożony podręcznik, dużo fajnych materiałów, konwertowalność. Moim zdaniem, jak ktoś lubi elementy z młodszych Dedeków w oldschoolu, to jest to ciekawa alternatywa wobec Swords&Wizardry. Pdf-y do BFRPG są dostępne za darmo. Na Youtubie u Radka G. można odsłuchać nagrania z sesji w Basic Fantasy.
Delving Deeper
Do systemu zachęcił mnie Robert z Inspiracji. Jest to jeden z najwierniejszych klonów 3LBB (znaczy DD, nie Robert), lecz zarazem poprawia wiele ich niedociągnięć: wygląda estetycznie, zasady są jasno wyłożone, poukładane... Dla mnie jest to świetna rzecz, aby popróbować rozgrywki możliwie zbliżonej do Oryginału, bez inwestowania w stare, brzydkie pdf-y od Wizardów. ;)
D6 System
W Star Wars od WEG pograłem bardzo niewiele i przy tym bardzo dawno. Chętnie bym do tego wrócił. Podoba mi się sposób wytłumaczenia zasad, mnogość dodatków i materiałów. Mechanika prosta, nieco filmowa (zwłaszcza ostatnie wersje), na pewno nie dla wszystkich i nie do każdej konwencji. Moim zdaniem, D6 robi to samo co Brawurowe Światy, tylko nawet nieco lepiej, pomimo wszystkich mankamentów. Pdf-y z mechą dostępne za darmo na Drive Through RPG.
Earthdawn
Tego systemu czytelnikom mojego bloga chyba nie muszę przedstawiać. Cudownie przekombinowana mechanika (zwłaszcza jeśli chodzi o system magii i działanie przedmiotów magicznych), pozwala na wieloletnią rozgrywkę - zanim skończą się pomysły, gracze znudzą się rozwojem postaci, a MG pojmie cokolwiek z reguł. Świat aż się prosi o sandboxa. Będę jeszcze do niego wracał.
Gumshoe
Bardzo fajna mechanika opracowana głównie na potrzeby sesji detektywistycznych z nutką grozy. Świetnie wykonane przygody, prostota mechaniki, SRD za darmo u wydawcy. Gra średnio nadaje się do piaskownicy, ale że już ten temat wielokrotnie przemyśliwałem, więc myślę, że dałbym radę. Planuję w niej sporo pozmieniać po swojemu.
Labyrinth Lord
Ta, jasne - każdy retroklon chciałby być obecnie nazywanym Kamieniem z Rosetty Starej Szkoły. Tylko różnie to wychodzi w praktyce, jak już autorom włączy się wargamerska wyobraźnia. LL jest chyba od osiągnięcia tego celu najbliżej. Łatwo tłumaczy się na niego stare moduły zarówno z B/XD&D, jak i AD&D, powstaje mnóstwo nowych świetnych materiałów. Podręcznik bez ilustracji dostępny jest za darmo. Warto nadmienić, że LL ma silną konkurencję w postaci LotFP (Użalań Płomiennorudej Kniahini), niemal równie dobrych. Dla mnie to prawie to samo, tylko inne obrazki. Ale nie znam się.
Metamorphosis Alpha
System o eksploracji olbrzymiego statku kosmicznego, który wpadł w chmurę radioaktywnej energii, a jego mieszkańcy od dawna zdziczeli i myślą że ich Warden jest całym światem. Mechanika mnie nie całkiem przekonuje, podręcznik jest zawile napisany (jak to w TSR), niemniej świat jest genialnym materiałem na sandboxa. Są tacy, którzy w to łupią od czasu wydania (1976) i dotychczas setting nie okazał się dla nich zbyt ciasny lub ograniczający. Nadchodzące polskie wydanie oznacza, że nie ma wyjścia, tylko trzeba będzie to zdrowo ograć. Już się nie mogę doczekać.
Mikrolekkie100
Najnowszy projekt Jagmina, obecnie jeszcze w fazie pisania, a pomysł już mi się podoba. To miał być taki mniej więcej microlite Warhammera, ale wprowadza kilka całkiem nowych ciekawych rozwiązań. Chciałbym na nim poprowadzić różne stare przygody do Młotka, które zalegają mi w piwnicy i już bym się ich chętnie pozbył. Zanim je posprzedaję, to jednak wolałbym chociaż część jeszcze raz przerobić i rozegrać. Zwłaszcza Drachenfelsa.
Microlite20
Uproszczona wersja SRD trzecich Dedeków. Nawet nie trzeba być takim strasznym nerdem, żeby móc na tym grać! A przy tym, jest podobno dość kompatybilna z pierwowzorem. Tłumaczenie na polski zawdzięczamy Behirowi, choć dotyczy ono nieaktualnej wersji. Po co mi to potrzebne? Otóż, mam kilka firmowych przygód do d20 z ładnymi mapkami, rozpisanymi statystykami i opisami pomieszczeń. Ktoś się napracował, warto to docenić i w ten czy inny sposób użyć :) (zanim się opchnie po 3 zł sztuka).
Pieśń lodu i ognia: GoT RPG
Ostatnio wydany w Polsce system jest - trzeba to powiedzieć uczciwie - całkiem udanym produktem. Zawiera ciekawe narzędzia do zarządzania rodem i uprawiania polityki. Fajne urozmaicenie broni, dobre wyczucie średniowiecznych klimatów. Pograłbym na Chronicle w innym świecie, niż w Westeros, np. XIII-wiecznej Polsce. Niestety, jak na razie posiadam tylko angielskiego pdf-a z bundla (dzięki Enc!) i polski Starter dla bystrookich krasnoludków. Przetłumaczonej wyblakniętej z kolorów podstawki raczej nie kupię, chyba że używkę za 2 dychy (ktoś już się znudził swoim egzemplarzem?...). Nie ukrywam, że bym nawet pograł.
Savage Worlds
Chyba z 18 razy podchodziłem już do prowadzenia tego systemu, jak dotąd bez skutku. Mam mieszane odczucia. Podoba mi się koncepcja i styl wykonania, ale jak zaczynam się przebijać przez opisy kolejnych umiejętności i przewag to zawsze od razu topnieje we mnie brawura. Mimo zastrzeżeń, jest to ważny system na naszym rynku i bez jego znajomości czuję się jak półanalfabeta. Na półce stoi Sensacja i przygoda, Evernight i Nemezis. Wszystkie trzy wyglądają bardzo grywalnie.
Świat podziemi
Nie wiem, czy nie jestem już za stary na Dungeon Worlda. Za dużo opowiadania bajek, a za mało walki o przetrwanie, jak na grę w tej konwencji. Może niepotrzebnie się uprzedzam? Natomiast rzekomy zaginiony pierwowzór z 1979 r., czyli Świat Podziemi Johna Harpera, którego przetłumaczył był Ifryt swego czasu, jest bardzo fajnym mini-systemikiem. A poza tym - 2 strony tekstu! Jakoś bardzo to do mnie trafia w tym momencie.
Traveller
Przyznam, że nie jestem świetny w prowadzeniu SF. Ciągnie mnie w dzicz, tylko tu się czuję jak w domu. Niemniej Traveller ma wszystko, żeby wystartować i dobrze się bawić przez dłuższy czas, latając starą krypą po galaktyce. Nawet bez konieczności opanowywania arkanów dialektyki technobełkotu. Ma też od razu wbudowane reguły do sandboxa. Mechanika zaś jest tak prosta i przemyślana, że chętnie bym jej użył nawet w fantazjakach. Wymagałoby to trochę pokombinowania i homebrew (zwłaszcza przy bojowo nastawionych graczach), ale jest tyle dobrych i prostych gier fantasy opartych na 2k6 (Adventurers!, Władca Pierścieni), że nie byłoby z tym problemu. Już się nie raz przymierzałem.
Tunnels&Trolls
Stareńka gra, wydana rok temu po polsku przez k6 trolli. Swego czasu w świecie była odpowiedzią na D&D. Dość trafioną odpowiedzią, jak na mój gust. Podręcznik ma to co lubię - dobrze wyjaśnia jak powinna wyglądać typowa rozgrywka, bez owijania w bawełnę. Jest przy tym krótki, choć nieco chaotycznie napisany. Lubię tu zwłaszcza system magii, kojarzący się ze Światem Czarownic Andre Norton. No i nie ma żadnych kadwudzistek, a to jest jak dla mnie olbrzymia zaleta ;)
Władca Pierścieni - Gra Przygodowa
Wydana u nas lata temu przez Maga gra została zaprojektowana jako wprowadzenie dla nowych graczy w świat Tolkiena, jak i w gry fabularne w ogóle, wydana jako box-set. Miała być ona tylko przedsionkiem do o wiele cięższego MERPa i nie była zbyt dobrze ani zbyt długo wspierana. Mechanika z grubsza taka, jak w Travellerze, tylko bez szerokiej listy umiejętności, ale za to z punktami doświadczenia i obrażeń. W pudełku, obok podręcznika, znajduje się szczegółowo rozpisana krótka przygoda, przypominająca formą prezentacji paragrafówkę. Taka sobie, nie bójmy się tego powiedzieć. Sam system bardzo lubię, jest prosty i łatwo konwertowalny z MERPem. Mankamentem jest walka, która trwa o wiele zbyt długo (dużo HP u kombatantów, dużo nudnego turlania i sprawdzania wyników w tabelce). Kompletnie ją na swoje potrzeby przerobiłem, może kiedyś opowiem.
Woje Miodmiła
Krótka i wesoła książeczka napisana przez Sila, głównie z myślą o młodszych graczach. Klimaty Kajka i Kokosza. Przemyślana i fajnie napisana, ma w sobie kilka niezłych patentów. Większość zachodnich gier dla dzieci jakie widziałem, polega na takim samym eksterminowaniu potworków, jak w dorosłych lochotłukach, tylko z kolorowymi ikonkami mieczy koło Siły i serduszek obok Wytrzymałości. Woje pokazują, że można zrobić to zupełnie inaczej, a dalej dobrze się bawić bez długich i żmudnych przygotowań. Jeszcze nie grałem.
Wolsung: Magia Wieku Pary
Najlepszy rodzimy system RPG? Nie wiem, nie grałem we wszystkie, ale ten jest rzeczywiście super zaprojektowany. O ile kogoś bawią takie steampunkowe klimaty... Mnie nie - a już zwłaszcza z orkami i gnomami. Nie przeszkadza mi to jednak docenić wykonania i wielkiego potencjału tego produktu. Chętnie bym się nim pobawił, tylko zmieniając świat na jakiś prawdziwy schyłkowy XIX wiek, rodem z Verne'a, Maya i Sienkiewicza. Lektura podręcznika jest naprawdę bardzo przyjemna i kusi aby spróbować. Przy okazji, chciałbym wspomnieć, że pojawił się nowy blog poświęcony Wolsungowi. Autorowi życzę powodzenia!
Zew Cthulhu
Tu chyba bez sensu, żebym cokolwiek komentował. Klasa sama w sobie. Dobra uniwersalna mechanika (mówię o Basic Role Playing), łatwa do wytłumaczenia, intuicyjna, dość neutralna wobec rozmaitych fandomowych frakcji, a przy tym mocno oswojona na naszym podwórku. Marzy mi się kampania w Krainach Snów - na BRP ale z użyciem kilku reguł z Perilous Wilds...
No nic, pomysłów na granie mam jak widzicie dużo, a czasu niestety coraz mniej. Z pisaniem wkrótce może być jeszcze gorzej, więc chętnie skupiłbym się na jakiś czas na systemie, który sami sobie wybierzecie.
Ankieta wisi już od dwóch dni. Widzę, że nieznacznie prowadzi Zew Cthulhu, tuż za nim Savage Worlds i Metamorphosis Alpha idą łeb w łeb... Ależ emocje! :)
Basic Fantasy RPG
Przekonuje mnie tu lekkość, wzięta z BD&D, ale bez napinki na wierność i staroszkolność. Schludnie złożony podręcznik, dużo fajnych materiałów, konwertowalność. Moim zdaniem, jak ktoś lubi elementy z młodszych Dedeków w oldschoolu, to jest to ciekawa alternatywa wobec Swords&Wizardry. Pdf-y do BFRPG są dostępne za darmo. Na Youtubie u Radka G. można odsłuchać nagrania z sesji w Basic Fantasy.
Delving Deeper
Do systemu zachęcił mnie Robert z Inspiracji. Jest to jeden z najwierniejszych klonów 3LBB (znaczy DD, nie Robert), lecz zarazem poprawia wiele ich niedociągnięć: wygląda estetycznie, zasady są jasno wyłożone, poukładane... Dla mnie jest to świetna rzecz, aby popróbować rozgrywki możliwie zbliżonej do Oryginału, bez inwestowania w stare, brzydkie pdf-y od Wizardów. ;)
D6 System
W Star Wars od WEG pograłem bardzo niewiele i przy tym bardzo dawno. Chętnie bym do tego wrócił. Podoba mi się sposób wytłumaczenia zasad, mnogość dodatków i materiałów. Mechanika prosta, nieco filmowa (zwłaszcza ostatnie wersje), na pewno nie dla wszystkich i nie do każdej konwencji. Moim zdaniem, D6 robi to samo co Brawurowe Światy, tylko nawet nieco lepiej, pomimo wszystkich mankamentów. Pdf-y z mechą dostępne za darmo na Drive Through RPG.
Earthdawn
Tego systemu czytelnikom mojego bloga chyba nie muszę przedstawiać. Cudownie przekombinowana mechanika (zwłaszcza jeśli chodzi o system magii i działanie przedmiotów magicznych), pozwala na wieloletnią rozgrywkę - zanim skończą się pomysły, gracze znudzą się rozwojem postaci, a MG pojmie cokolwiek z reguł. Świat aż się prosi o sandboxa. Będę jeszcze do niego wracał.
Gumshoe
Bardzo fajna mechanika opracowana głównie na potrzeby sesji detektywistycznych z nutką grozy. Świetnie wykonane przygody, prostota mechaniki, SRD za darmo u wydawcy. Gra średnio nadaje się do piaskownicy, ale że już ten temat wielokrotnie przemyśliwałem, więc myślę, że dałbym radę. Planuję w niej sporo pozmieniać po swojemu.
Labyrinth Lord
Ta, jasne - każdy retroklon chciałby być obecnie nazywanym Kamieniem z Rosetty Starej Szkoły. Tylko różnie to wychodzi w praktyce, jak już autorom włączy się wargamerska wyobraźnia. LL jest chyba od osiągnięcia tego celu najbliżej. Łatwo tłumaczy się na niego stare moduły zarówno z B/XD&D, jak i AD&D, powstaje mnóstwo nowych świetnych materiałów. Podręcznik bez ilustracji dostępny jest za darmo. Warto nadmienić, że LL ma silną konkurencję w postaci LotFP (Użalań Płomiennorudej Kniahini), niemal równie dobrych. Dla mnie to prawie to samo, tylko inne obrazki. Ale nie znam się.
Metamorphosis Alpha
System o eksploracji olbrzymiego statku kosmicznego, który wpadł w chmurę radioaktywnej energii, a jego mieszkańcy od dawna zdziczeli i myślą że ich Warden jest całym światem. Mechanika mnie nie całkiem przekonuje, podręcznik jest zawile napisany (jak to w TSR), niemniej świat jest genialnym materiałem na sandboxa. Są tacy, którzy w to łupią od czasu wydania (1976) i dotychczas setting nie okazał się dla nich zbyt ciasny lub ograniczający. Nadchodzące polskie wydanie oznacza, że nie ma wyjścia, tylko trzeba będzie to zdrowo ograć. Już się nie mogę doczekać.
Mikrolekkie100
Najnowszy projekt Jagmina, obecnie jeszcze w fazie pisania, a pomysł już mi się podoba. To miał być taki mniej więcej microlite Warhammera, ale wprowadza kilka całkiem nowych ciekawych rozwiązań. Chciałbym na nim poprowadzić różne stare przygody do Młotka, które zalegają mi w piwnicy i już bym się ich chętnie pozbył. Zanim je posprzedaję, to jednak wolałbym chociaż część jeszcze raz przerobić i rozegrać. Zwłaszcza Drachenfelsa.
Microlite20
Uproszczona wersja SRD trzecich Dedeków. Nawet nie trzeba być takim strasznym nerdem, żeby móc na tym grać! A przy tym, jest podobno dość kompatybilna z pierwowzorem. Tłumaczenie na polski zawdzięczamy Behirowi, choć dotyczy ono nieaktualnej wersji. Po co mi to potrzebne? Otóż, mam kilka firmowych przygód do d20 z ładnymi mapkami, rozpisanymi statystykami i opisami pomieszczeń. Ktoś się napracował, warto to docenić i w ten czy inny sposób użyć :) (zanim się opchnie po 3 zł sztuka).
Pieśń lodu i ognia: GoT RPG
Ostatnio wydany w Polsce system jest - trzeba to powiedzieć uczciwie - całkiem udanym produktem. Zawiera ciekawe narzędzia do zarządzania rodem i uprawiania polityki. Fajne urozmaicenie broni, dobre wyczucie średniowiecznych klimatów. Pograłbym na Chronicle w innym świecie, niż w Westeros, np. XIII-wiecznej Polsce. Niestety, jak na razie posiadam tylko angielskiego pdf-a z bundla (dzięki Enc!) i polski Starter dla bystrookich krasnoludków. Przetłumaczonej wyblakniętej z kolorów podstawki raczej nie kupię, chyba że używkę za 2 dychy (ktoś już się znudził swoim egzemplarzem?...). Nie ukrywam, że bym nawet pograł.
Savage Worlds
Chyba z 18 razy podchodziłem już do prowadzenia tego systemu, jak dotąd bez skutku. Mam mieszane odczucia. Podoba mi się koncepcja i styl wykonania, ale jak zaczynam się przebijać przez opisy kolejnych umiejętności i przewag to zawsze od razu topnieje we mnie brawura. Mimo zastrzeżeń, jest to ważny system na naszym rynku i bez jego znajomości czuję się jak półanalfabeta. Na półce stoi Sensacja i przygoda, Evernight i Nemezis. Wszystkie trzy wyglądają bardzo grywalnie.
Świat podziemi
Nie wiem, czy nie jestem już za stary na Dungeon Worlda. Za dużo opowiadania bajek, a za mało walki o przetrwanie, jak na grę w tej konwencji. Może niepotrzebnie się uprzedzam? Natomiast rzekomy zaginiony pierwowzór z 1979 r., czyli Świat Podziemi Johna Harpera, którego przetłumaczył był Ifryt swego czasu, jest bardzo fajnym mini-systemikiem. A poza tym - 2 strony tekstu! Jakoś bardzo to do mnie trafia w tym momencie.
Traveller
Przyznam, że nie jestem świetny w prowadzeniu SF. Ciągnie mnie w dzicz, tylko tu się czuję jak w domu. Niemniej Traveller ma wszystko, żeby wystartować i dobrze się bawić przez dłuższy czas, latając starą krypą po galaktyce. Nawet bez konieczności opanowywania arkanów dialektyki technobełkotu. Ma też od razu wbudowane reguły do sandboxa. Mechanika zaś jest tak prosta i przemyślana, że chętnie bym jej użył nawet w fantazjakach. Wymagałoby to trochę pokombinowania i homebrew (zwłaszcza przy bojowo nastawionych graczach), ale jest tyle dobrych i prostych gier fantasy opartych na 2k6 (Adventurers!, Władca Pierścieni), że nie byłoby z tym problemu. Już się nie raz przymierzałem.
Tunnels&Trolls
Stareńka gra, wydana rok temu po polsku przez k6 trolli. Swego czasu w świecie była odpowiedzią na D&D. Dość trafioną odpowiedzią, jak na mój gust. Podręcznik ma to co lubię - dobrze wyjaśnia jak powinna wyglądać typowa rozgrywka, bez owijania w bawełnę. Jest przy tym krótki, choć nieco chaotycznie napisany. Lubię tu zwłaszcza system magii, kojarzący się ze Światem Czarownic Andre Norton. No i nie ma żadnych kadwudzistek, a to jest jak dla mnie olbrzymia zaleta ;)
Władca Pierścieni - Gra Przygodowa
Wydana u nas lata temu przez Maga gra została zaprojektowana jako wprowadzenie dla nowych graczy w świat Tolkiena, jak i w gry fabularne w ogóle, wydana jako box-set. Miała być ona tylko przedsionkiem do o wiele cięższego MERPa i nie była zbyt dobrze ani zbyt długo wspierana. Mechanika z grubsza taka, jak w Travellerze, tylko bez szerokiej listy umiejętności, ale za to z punktami doświadczenia i obrażeń. W pudełku, obok podręcznika, znajduje się szczegółowo rozpisana krótka przygoda, przypominająca formą prezentacji paragrafówkę. Taka sobie, nie bójmy się tego powiedzieć. Sam system bardzo lubię, jest prosty i łatwo konwertowalny z MERPem. Mankamentem jest walka, która trwa o wiele zbyt długo (dużo HP u kombatantów, dużo nudnego turlania i sprawdzania wyników w tabelce). Kompletnie ją na swoje potrzeby przerobiłem, może kiedyś opowiem.
Woje Miodmiła
Krótka i wesoła książeczka napisana przez Sila, głównie z myślą o młodszych graczach. Klimaty Kajka i Kokosza. Przemyślana i fajnie napisana, ma w sobie kilka niezłych patentów. Większość zachodnich gier dla dzieci jakie widziałem, polega na takim samym eksterminowaniu potworków, jak w dorosłych lochotłukach, tylko z kolorowymi ikonkami mieczy koło Siły i serduszek obok Wytrzymałości. Woje pokazują, że można zrobić to zupełnie inaczej, a dalej dobrze się bawić bez długich i żmudnych przygotowań. Jeszcze nie grałem.
Wolsung: Magia Wieku Pary
Najlepszy rodzimy system RPG? Nie wiem, nie grałem we wszystkie, ale ten jest rzeczywiście super zaprojektowany. O ile kogoś bawią takie steampunkowe klimaty... Mnie nie - a już zwłaszcza z orkami i gnomami. Nie przeszkadza mi to jednak docenić wykonania i wielkiego potencjału tego produktu. Chętnie bym się nim pobawił, tylko zmieniając świat na jakiś prawdziwy schyłkowy XIX wiek, rodem z Verne'a, Maya i Sienkiewicza. Lektura podręcznika jest naprawdę bardzo przyjemna i kusi aby spróbować. Przy okazji, chciałbym wspomnieć, że pojawił się nowy blog poświęcony Wolsungowi. Autorowi życzę powodzenia!
Zew Cthulhu
Tu chyba bez sensu, żebym cokolwiek komentował. Klasa sama w sobie. Dobra uniwersalna mechanika (mówię o Basic Role Playing), łatwa do wytłumaczenia, intuicyjna, dość neutralna wobec rozmaitych fandomowych frakcji, a przy tym mocno oswojona na naszym podwórku. Marzy mi się kampania w Krainach Snów - na BRP ale z użyciem kilku reguł z Perilous Wilds...
No nic, pomysłów na granie mam jak widzicie dużo, a czasu niestety coraz mniej. Z pisaniem wkrótce może być jeszcze gorzej, więc chętnie skupiłbym się na jakiś czas na systemie, który sami sobie wybierzecie.
Ankieta wisi już od dwóch dni. Widzę, że nieznacznie prowadzi Zew Cthulhu, tuż za nim Savage Worlds i Metamorphosis Alpha idą łeb w łeb... Ależ emocje! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz