Jak już pewnie zauważyliście, na nowym blogu Beamhita można się wreszcie zapoznać z tekstami nadesłanymi na konkurs na najciekawszego potwora do Metamorphosis Alpha. Zostały one zebrane w postaci jednego pliku .pdf, zredagowane, zaopatrzone w ilustracje i we współczynniki. Konkurs odbył się w marcu bieżącego roku, a nagrody, w postaci podręczników do MmA otrzymali Rafał Zduński, Maciej Komaszyło, Maciej Mrowicki i Gabriel Szkodziński. Prace nie były pisane z myślą o publikacji, dlatego nie będę ich tu krytycznie oceniał. Napiszę tylko pokrótce, jak ów zbiór prac prezentuje się jako dodatek. Tak go można bowiem odbierać - fanowski, nie autoryzowany, ale jednak dodatek.
Zacznijmy od okładki. Nie zrażajcie się nią. "Małpowilk" z komiksowo wyretuszowanymi genitaliami (jak toto się rozmnaża?...) jest jedną ze słabszych ilustracji, pozostałe wyglądają przeważnie sporo lepiej. Ogólnie rzecz biorąc, rysunki Macieja Adamczyka stanowią ogromną "wartość dodaną" książeczki. Prace wiernie oddają treść tekstów, a zarazem są bardzo pomysłowe i świetnie prezentują klimat systemu. Mój ulubiony obrazek to oczywiście upiorny Duch w kadłubie - mógłbym go sobie wydrukować jako plakat i powiesić nad łóżkiem. Podoba mi się też Ripper-S6 i Ariadna w otoczeniu wyznawców. Na końcu broszurki zamieszczono także ilustracje Daniela Kurzei i Macieja Sznurkowskiego, pochodzące z oryginalnych prac nadesłanych na konkurs. Nie są złe, ale moim zdaniem wyglądają w tym miejscu dziwnie; można by je było sobie darować.

Ogólnie rzecz biorąc, prace konkursowe są udane i całkiem pomysłowe. Właściwie nie ma tu pozycji zupełnie nieprzydatnej. Część potworów stanowi typowy materiał "na przemiał", chociaż skuteczne ich likwidowanie/oswajanie przez drużynę będzie wymagało zdobycia wiedzy na temat ich etologii i słabych punktów. Zanim to nastąpi może polać się krew. (Jest to jedna z rzeczy, które uwielbiam w tym systemie - drużyna staje się tym potężniejsza, im większą wiedzę o otaczającym świecie uda jej się posiąść.) Przykładem może tu być małpowilk, bąblak i scal'lak.
Inne istoty - korzystałbym z nich już z umiarem - nie są tylko pozycją do wpisania w tabelę wędrownych potworów, ale niosą za sobą pomysł na całą przygodę, lub przynajmniej na dłuższe, niecodzienne spotkanie. I to przeważnie dość wymagające. Są więc takim jakby odpowiednikiem potworów z Zewu Cthulhu, albo horrorów z Eartdawna - z tą tylko różnicą, że tu nie muszą one koniecznie pełnić roli przeciwników. Do tej grupy zaliczyłbym ducha w kadłubie, Rippera-S6, symbionta, Voltrona i samouczącego się ZX-a 7h.
Z kolei Ariadnę - Pradawną Matkę oraz krzykaczy zaliczyłbym do jeszcze innej kategorii. Można by wręcz użyć ich jako motywów przewodnich dla całej kampanii. Np. grupa psi-delfinów, albo wyznawców Pradawnej Matki może stanowić świetny materiał na większą frakcję (power group) odgrywającą znaczącą rolę w świecie gry. Te dwa rozdziały mieszczą w sobie zatem największy potencjał przygodowy z całego zbioru i bardzo chętnie z nich kiedyś skorzystam.
Jeśli chodzi o moje prywatne oceny, to najbardziej podobają mi się teksty Rafała Zduńskiego, Daniela Kurzei i Macieja Sznurkowskiego. Są najładniej napisane, nieprzegadane i stanowią wygodny materiał do gry. Oczywiście, nie próbuję tu komentować decyzji sędziujących, wyrażam tylko swój własny pogląd.

Podsumowując, lektura zbioru wywołała u mnie wielki uśmiech i zachęciła do ponownego zagrania w MmA. Bardzo fajna inicjatywa. Omawiana broszurka jest rzecz jasna tylko zbiorkiem prac konkursowych, nie stanowi żadnego profesjonalnego materiału. Jednak już ona pokazuje, jak wielki potencjał kryje wydana niedawno w naszym kraju gra. Tu nie ma jakiejś strasznej do zrozumienia, pracochłonnej w użyciu i tłumiącej kreatywność mechaniki. Setting też stanowi raczej bodziec dla realizowania własnych pomysłów, niż gotową, domkniętą i ograniczającą całość. Pomysłowość i różnorodność nadesłanych prac potwierdza to w znakomity sposób. Czytając poszczególne teksty odnosiłem wrażenie, że ich pisanie było dla autorów świetną zabawą, a że nie wymagało przy tym wielkich nakładów pracy, to tylko odbieram na plus. Jestem wielce zadowolony, wręcz dumny, że brałem udział w tym przedsięwzięciu. Oby więcej takich konkursów!
♦ ♦ ♦
Skoro już piszę o Metamorphosis Alpha, podsyłam dwa warte kliknięcia linki.
Pierwszy odsyła do kolekcji +Rona Bishopa pt. Strange Omens. Znajdziecie tam całą menażerię świetnych mutantów, zaopatrzonych we współczynniki i ilustracje.
Drugi przekieruje Was na zakładkę strony Wizardawn poświęconą MmA. Można tam sobie wygenerować gotowe tabelki do sandboxa, plany pomieszczeń z mebelkami i całą masę innych użytecznych rzeczy. Obie rzeczy jak najbardziej godne uwagi i żaden fan Metamorphosis Alpha nie powinien przejść obok nich obojętnie.
Pierwszy odsyła do kolekcji +Rona Bishopa pt. Strange Omens. Znajdziecie tam całą menażerię świetnych mutantów, zaopatrzonych we współczynniki i ilustracje.
Drugi przekieruje Was na zakładkę strony Wizardawn poświęconą MmA. Można tam sobie wygenerować gotowe tabelki do sandboxa, plany pomieszczeń z mebelkami i całą masę innych użytecznych rzeczy. Obie rzeczy jak najbardziej godne uwagi i żaden fan Metamorphosis Alpha nie powinien przejść obok nich obojętnie.
Bardzo dziękuję, że napisałeś tak dużo słów o tak drobnej rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńPodeślij literówki, poprawię. Kkorekta w fanowskich pracach się pojawia, ale tutaj wszystko już za długo trwało.
Mi się małpowilk podoba, najlepiej też nadawał się na okłądkę (tzn. potrafiłem go wyretuszować ;)). A jak się rozmnaża? To jedna z tajemnic przedziwnego świata METAMORPHOSIS ALPHA. ;)
Ilustracje uczesntików - zadali sobie trud narysować, należało docenić zacięcie i fanowskiego ducha. RPG to nie tylko kolor, pełna kreda i pr0 grafiki, prawda? ;)
Co do przegadanych tekstów - to są prace konkursowe. Nie ingerowałem w pomysły, wygładzałem tylko język i w jednym lub dwóch przypadkach odrobinę dostosowałem jakąś ideę do MA. Redakcja była, bo chcieliśmy mieć w miarę jednolitą publikację (info z szablonu włączyłem w tekst), ale to przeż były prace konkursowe, nie zamówione teksty.
Tabelka ze statami jest moja. Hest tego na tyle mało, że zrobiłem ją na wzór podecnizkowej i dałem na początku. co do dorabiania współczynników, to nie taki był zamysł konkursu. Do tego to by znów wydłużyło pracę. a tak każdy dorobi sobie sam, jak uważa - poza garścią podstawowych informacji opracowanych na podstawie opisów (po to był szablon). W podręczniku też tych rzeczy zwykle nie ma. ;) W ten sposób stwory są też uniwersalne.
Jeszcze raz dzięki za ten tekst. :)
A ja z kolei dziękuję za tak długi i wyczerpujący komentarz do tak mało znaczącej recenzji ;)
UsuńPublikacja jest tylko zbiorem prac konkursowych, ale ja ją tu potraktowałem, jakbym oceniał oficjalny dodatek. Trochę dla zabawy, ale też trochę dlatego, że tak ona właśnie wygląda. Mam wrażenie, że projekt nieco Wam się wymknął spod kontroli. Starannie wykonane obrazki, kupa roboty z wygładzaniem tekstu, tabelka z cyferkami, skład... To się naprawdę zrobił mały fanowski bestiariusz. Może inaczej. Rzeczywiście byłby nim, gdyby opisy skrócić i uzupełnić je o więcej crunchu. Nie wiem, czy jest taka potrzeba, tak sobie tylko rozmyślam.
Przy ponownym czytaniu postaram się podesłać Ci te literówki, które uda mi się wyłapać. Ja bym się tym jednak specjalnie nie przejmował. To już i tak wygląda aż nazbyt profesjonalnie ;) Jeszcze trochę, a zaczną Ci pisać recenzje, albo piratować Menażerię na dyski i drukować bez zezwolenia. Tego by tylko brakowało!
Nic się nie wymknęło, taki był plan. :) Wszystko zależało od tego, czy GunarDAN zgodzi się zrobić ilustracje. Narysował i wyszło fajnie. :)
UsuńZ pracami konkursowymi są dwie szkoły. Pierwsza: puszczamy co przyszło. O tyle fajna, że wyraźnie widać, co przyszło, jak przyszło itd. Druga: robimy z tego coś z sensem, poprawiamy, ale zachowujemy mniej więcej nienaruszoną formę. Tutaj materiału nie było dużo, był (no, powiedzmy, że był) czas itp. Udało się poskładać coś, co można, mam nadzieję, użyć w miarę z marszu.
Fajnie, że się spodobało. :)
Dlaczego Janusze Sandboxów RPG PL maja tak najebane na punkcie tabelek? I dlaczego posługują się moimi kategoriami opisowymi (Oracle Dice / abstrakt) bez podania źródła / autorstwa?
OdpowiedzUsuńJeszcze parę lat temu sam nie byłeś pewien autorstwa tych terminów. Teraz już widzę, że są "Twoje". Nikt Ci nie odbiera Ojciec zasług w krzewieniu sandboxa - pewnie przez te 10 lat pisania wprowadziłeś do języka erpegowców mnóstwo używanych na co dzień określeń. Natomiast żądanie, aby w mowie potocznej robić przypisy do (domniemanego) autora jakiegoś żargonowego określenia jest zwykłą aberracją! Nie wiem, kogo tu pojebało. Wyluzuj nieco i spuść powietrza z balona, dobrze? Zawłaszczania praw do używania nazw zostawmy korporacjom i producentom nawozów.
UsuńCieszę się, że scal'lak przypadł Ci do gustu. Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie koncepcja scal'laka kojarzy się z okładką podręcznika? :)
Usuń