
Renesans pisania pełnymi zdaniami (RPPZ)
To, co jest fajne, jeśli się próbuje grać w RPG starymi zabawkami, to fakt, że nasi rodzimi Judge'owie, próbujący dawnego stylu grania, dzielą się swoimi doświadczeniami w raportach. Dzięki temu można się uczyć nie tylko na własnych błędach i doświadczeniach. Cykle, które staram się na bieżąco śledzić, wymieniam poniżej:
- Dziedzictwo Ungernów, spisywane przez Roberta na blogu Inspiracje. System: OD&D.
- Chaos w Nowym Świecie Wolfganga, na blogu Fear and Loathing in the Old World. BRP/ Zew Cthulhu.
- Uąbar, spisany przez Adama z bloga Konkwistadorzy Chałwy. OD&D.
- Upadek Lemurii Wolfganga z Fear and Loathing in the Old World. Labyrinth Lord.
- DDIII (solo) Ojca Kanonika z Inspiracyj. OD&D + Solo Dungeon Adventure + Dungeon Masters Guide, App. B.
- W krainie Anasazi, spisane i prowadzone przez Michała z bloga Leniwy Gracz. Blood&Bullets.
- Błękitne Pawulony, raportowane przez Roberta na Inspiracjach, a prowadzone przez Jarla. OD&D + White Lion + Lwi Pazur.
- Czarny Krzyż, znowu Wolfgang i Fear and Loathing in the Old World. OD&D.
- Ziemia Nieobiecana, pisana przez Przemoslava z bloga Miasto-Dzicz-Loch. Delving Deeper.
Zauważcie, że w zestawieniu widnieje nowy blog, Miasto-Dzicz-Loch, prowadzony przez Przemoslava, który wygląda nader obiecująco! Polecam śledzić. A, no i jeszcze Nimsarn zaczął raporty z Arkadii (oby pociągnął temat dalej), a Pafnucy zaczyna piaskownicę w Earthdawnie. Może kiedyś skrobnie jakieś podsumowanie sesji.
Ogólnie, dużo czytania, co nie? Nie dziwota, że nie mam czasu na pisanie. Ciekawe, że wszystkie przytoczone na powyższej liście kampanie, poza westernowymi Anasazi, prowadzone są w konwencji ~gonzo/pulp fantasy, która do tej pory zdecydowanie nie była moją ulubioną scenografią. Ciekawe też, że dawniej nie lubiłem czytać raportów. A jednak, śledzę je teraz z wypiekami na policzkach i analizuję mechanizmy. Piszę to dla podkreślenia faktu, z jak zdolnymi autorami mamy do czynienia i jak cały nurt powrotu do erpegowych korzeni ma się u nas dobrze. A to przecież - jak określają Wolf i Kanonik - "nisza w niszy". Może ilościowa owszem, ale o dziwo produkująca 80-90% wartościowych tekstów o tematyce erpegowej.
Recenzje na blogach
To,
co lubię w blogosferze poza raportami, a czego również sam nie tworzę,
to rzeczowe, obiektywne i nieschematyczne recenzje. Pierwsze z brzegu, z
ostatniego miesiąca:
Mniam.
Poza blogami polecam też poczytać recenzję Metamorphosis Alpha, autorstwa niezmordowanego Adama Waśkiewicza, zamieszczoną na Polteru.
Renesans pisania systemów dla ludzi (RPSdL)
Drugi temat, który staram się śledzić w naszym piszącym Grajdołku, to projektowanie systemów RPG. Sam nie odczuwam potrzeby konstruowania nowych mechanik, nie cierpię też na brak nowych zbieraczy kurzu na półkach. A jednak, obserwowanie owego procesu twórczego jest dla mnie niezwykle inspirujące. Do tej pory o nowych projektach można było poczytać głównie na Manufakturze Gier Fabularnych, teraz do tego doszła grupa na FB pod nazwą Tworzenie gier fabularnych. Systemy, które są obecnie na różnych etapach powstawania, a które już wydają mi się obiecujące, wymieniam poniżej:
- Obuszek, pisany przez Jagmina. Uniwersalna mechanika zbliżona do WFRP 1-2, zdradzająca również inspiracje Wiedźminem, grami indie i mikrolitami.
- Wyjątkowi bohaterowie i niezwykłe zagrożenia, autorstwa Kuglarza. Indyk inspirowany retro-mikrolitami, FU i silnikiem napędzanym przez apokalipsę. Tekst czeka na ilustracje i tłumaczenie na angielski.
- Chciwa kompania Enca. Zmagania wojenne w świecie gonzo-fantsy. Jeszcze bez mechy, ale za to z sensownymi założeniami i fajnym pomysłem na setting.
Przeczytane na papierze
Podobnie, jak miesiąc temu, ograniczę się do polecajek. Jeśli ktoś będzie ciekaw mojej opinii, odpiszę w komentarzach.
Obejrzane
Ascention - nieźle zrobiony serial o wielopokoleniowym statku kosmicznym, który wystartował (w tajemnicy) z Ziemi w latach 60. Mamy tu do czynienia z ciekawą scenografią w klimatach retro-science fiction (powinna zainteresować grających w Rocket Age), niezłą fabułą z kilkoma mocnymi zwrotami akcji, porcją niezbyt głębokich przemyśleń natury socjologicznej i kupą inspiracji do Metamorhosis Alpha. Nie będę oceniał, czy serial jest dobry, czy słaby, bo skupiałem się na zbieraniu pomysłów do tabelki pod kątem wyżej wspomnianej gry. (Zainteresował mnie tu choćby wątek obdarzonej mocą Christy Valis.) Fakt, że wszystkie odcinki z zainteresowaniem obejrzała moja żona, która nie trawi lipy, ani nie interesuje się fantastyką, traktuję jako ważki argument, że da się to oglądać. Toteż polecam. Tylko sześć odcinków i raczej więcej nie będzie.
Expanse, 1 seria. Scenariusz serialu wygląda dla mnie, jak zapis z sesji w Eclipse Phase albo 2300AD. Pachnie to też mocno Mass Effectem. Pod względem strukturalnym dość mocno odbiega więc od tego, do czego nawykliśmy w serialach SF, ale w tym wypadku działa to zdecydowanie na plus. Historia jest opowiedziana w nieco chaotyczny sposób, ale nie ma tu samych po stokroć skopiowanych kalek, nie jest też przegadana ani przewidywalna. Może tylko nuży wątek polityczny, rozgrywany na Ziemi. Przekonuje mnie oprawa wizualna, bez zbędnych fajerwerków, ale też bardzo staranna. Co ciekawe, wszystko dzieje się w Układzie Słonecznym, nie ma hipernapędów, teleportacji, zielonych ludzików, ani mieczy laserowych, co bardzo cieszy! Fajnie też, że akcja przenosi się w różne miejsca, nie odczuwamy typowych serialowych oszczędności na scenografiach i jest przez to o wiele bardziej przygodowo. Byłem pod wrażeniem filmu i cieszę się, że mam przed sobą co najmniej jedną serię do obejrzenia (chyba kręcą trzecią, o ile mi wiadomo).
Wiosenny krzyk Ronji
I co - idzie ku dobremu, nie? Poniżej piosenka, przy której możecie mnie kiedyś pochować.
Podobnie, jak miesiąc temu, ograniczę się do polecajek. Jeśli ktoś będzie ciekaw mojej opinii, odpiszę w komentarzach.
- Swords&Wizardry: White Box PL. Czytałem nie pierwszy raz, ale tym razem pod kątem grania. Wkrótce napiszę coś więcej (ma ktoś kontakt ze Squidem? - poproszę na wujtruj@poczta.onet.pl).
- Swords&Wizardry: Quickstart. Naprawdę znakomite wprowadzenie do systemu Fincha, wraz z prostą przygodą. Najlepsze wprowadzenie do świata erpegów, jakie czytałem?
- Dagger. Zestaw reguł do prowadzenia starych DeDeków dzieciom od 5 lat wzwyż. Pisane dla rodziców-nerdów, ale bardzo sensownie pomyślane. Polecam, nie tylko prowadzącym maluchom, serio.
- White Box: Fantastic Medieval Adventure Game. SW: WB napisany od nowa, dużo lepszy i ładniejszy (chwilowo niedostępny - remanent).
- Blueholme: Prentice Rules. Bardzo udany klon BD&D Holmes'a. Kickstarterują się właśnie Journeymanne Rules. Gwałtownie polecam: weźmy się i zróbcie!
Obejrzane
Ascention - nieźle zrobiony serial o wielopokoleniowym statku kosmicznym, który wystartował (w tajemnicy) z Ziemi w latach 60. Mamy tu do czynienia z ciekawą scenografią w klimatach retro-science fiction (powinna zainteresować grających w Rocket Age), niezłą fabułą z kilkoma mocnymi zwrotami akcji, porcją niezbyt głębokich przemyśleń natury socjologicznej i kupą inspiracji do Metamorhosis Alpha. Nie będę oceniał, czy serial jest dobry, czy słaby, bo skupiałem się na zbieraniu pomysłów do tabelki pod kątem wyżej wspomnianej gry. (Zainteresował mnie tu choćby wątek obdarzonej mocą Christy Valis.) Fakt, że wszystkie odcinki z zainteresowaniem obejrzała moja żona, która nie trawi lipy, ani nie interesuje się fantastyką, traktuję jako ważki argument, że da się to oglądać. Toteż polecam. Tylko sześć odcinków i raczej więcej nie będzie.
Expanse, 1 seria. Scenariusz serialu wygląda dla mnie, jak zapis z sesji w Eclipse Phase albo 2300AD. Pachnie to też mocno Mass Effectem. Pod względem strukturalnym dość mocno odbiega więc od tego, do czego nawykliśmy w serialach SF, ale w tym wypadku działa to zdecydowanie na plus. Historia jest opowiedziana w nieco chaotyczny sposób, ale nie ma tu samych po stokroć skopiowanych kalek, nie jest też przegadana ani przewidywalna. Może tylko nuży wątek polityczny, rozgrywany na Ziemi. Przekonuje mnie oprawa wizualna, bez zbędnych fajerwerków, ale też bardzo staranna. Co ciekawe, wszystko dzieje się w Układzie Słonecznym, nie ma hipernapędów, teleportacji, zielonych ludzików, ani mieczy laserowych, co bardzo cieszy! Fajnie też, że akcja przenosi się w różne miejsca, nie odczuwamy typowych serialowych oszczędności na scenografiach i jest przez to o wiele bardziej przygodowo. Byłem pod wrażeniem filmu i cieszę się, że mam przed sobą co najmniej jedną serię do obejrzenia (chyba kręcą trzecią, o ile mi wiadomo).
Wiosenny krzyk Ronji
I co - idzie ku dobremu, nie? Poniżej piosenka, przy której możecie mnie kiedyś pochować.
Dzięki za podlinkownaie! Fajny spis retrorzeczy z blogosfery.
OdpowiedzUsuńNo, Ameryki tutaj nie wyważam. Wszystko jest na blogirpg.blogspot.com. :) Tylko, że z dobrymi rzeczami na świecie jest tak, że jest ich mnóstwo wokół, a nikt ich nie dostrzega. Tylko się pitoli o śmierci hobby, upadku obyczaju, kryzysie piśmiennictwa i uwiądzie grajdołu. Może za dekadę ktoś zauważy, że mieliśmy wysyp świetnych kampanii i renesans grania z jajem.
UsuńTo ja dziękuję, zwłaszcza za raporty z SDA. Niezwykła koncentracja wartości poznawczych. Mam nadzieję, że jeszcze do tego wrócisz.
Ano, prawdę piszesz, ale w skali ogólniejszej RPG jest w dużo gorszej sytuacji popkulturowej, niż w złotych latach 80. SDA będzie, od miesiąca mam raport ze startu IV sezonu, ale zacznę publikować, jak rozegram więcej partii.
UsuńPozdro.
Pod tym względem, jasne, masz rację. Patrzę ze swojej żabiej perspektywy. Mam w co grać, mam się od kogo uczyć, skąd czerpać inspiracje i codziennie otrzymuję dawkę niezłych tekstów do poczytania. Całe to RPG to obecnie nisza w niszy, ale dzięki aktywności autorów piszących na blogach, Polterach i w innych miejscach nie czuję się jak wariat. Jak uczestnik wspierającego się nawzajem towarzystwa, zrzeszającego ludzi udających myszy.
UsuńDzięki za promo i fajny przegląd do poczytania!
OdpowiedzUsuńDzięki za obszerne podlinkowanie! Mam nadzieję, że poza czytaniem znajdziesz też trochę czasu na pisanie;)
OdpowiedzUsuń@Przemosław
OdpowiedzUsuńDopiero co odpaliłeś bloga, a już się z niego dużo nauczyłem. Super pomysł z opisaniem prepu przy raportach. Toteż nie polecam na wyrost, już jest super.
Z resztą, promocji Ci nie zrobię. Zajrzą tu te same osoby, co i na M-D-L. :)
@Wolf
Przestalibyście pisać, bo już nie nastarczam. ;) Nawet z czytaniem się nie wyrabiam, a co tu mówić o tworzeniu czegoś swojego.
Żeby przestać pisać musiałbym przestać grać. Ostatnio sam się nie wyrabiam z raportami, czeka na skończenie Czarny Krzyż ep. 02, a w tym tygodniu jeszcze Lemurię gramy. Klęska urodzaju.
UsuńNic tylko siąść i płakać :)
Usuń@Dzięki :). Tego prepu na szczęście (niestety? .....NOT) coraz mniej. Sam pomysł takiego technicznego komentarza z Inspiracji - fajnie, że pomaga.
UsuńDzięki za linkę :)
OdpowiedzUsuńMoja giereczka dziś będzie mieć już okładkę, jutro gotową korektę&redakcję i ląduje u tłumaczy :)
Jeszcze tylko logo i skład do załatwienia i sru na drivethru :)
Spodobał mi się u Ciebie proces produkcyjny, że tak się wyrażę. Najpierw wziąłeś się za temat, który widać że czujesz. Postawiłeś sobie realne cele. Potem skończony, przemyślany tekst trafił pod ostrzał krytyki. Pojawił się feedback, uwagi zostały uwzględnione i bach! - idzie do tłumaczenia i na DTRPG. Fajnie to się kręci.
Usuń