tag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post8355332682913238535..comments2022-12-09T04:59:28.674-08:00Comments on Inne Światy: Muzyka na sesji sandboxOelhttp://www.blogger.com/profile/01003407677797780421noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-88011389901391436812016-05-04T07:15:08.353-07:002016-05-04T07:15:08.353-07:00Wardruna mnóstwo OK. To od siebie dodam jeszcze Fe...Wardruna mnóstwo OK. To od siebie dodam jeszcze Fearthainne i Forndom w tym klimacie. Arcanę pewnie znacie (pierwsze dwie płyty towarzyszą mi na sesjach od 1999 r.). Na YT jest też doskonała składanka pt. Nordic Ambient Music. Z Wiedźmina III jest wybór utworów ambientowych.Roberthttps://www.blogger.com/profile/10179378308251870791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-45007760298171105042016-05-04T02:45:28.756-07:002016-05-04T02:45:28.756-07:00Muzyki filmowej nie lubię, poza kilkoma wyjątkami ...Muzyki filmowej nie lubię, poza kilkoma wyjątkami (Poledouris), za to soundtracki z gier pasują mi całkiem dobrze. Może to wynika z tego, że w grze muzyka musi być nieco bardziej płaska, bo nie można jej idealnie zgrać z akcją, a to z kolei pasuje wybornie do erpegów. Do lecenia w tle nadaje się jeszcze soundtrack ze Skyrim i A soundtrack for the Wheel of Time Roberta Berrego.<br /><br />I tak po zastanowieniu, do robienia tła polecałbym zespoły Wardruna i Faun oraz inne z nurtu pagan folk/darkwave.Wolfgang Schwarzenatterhttps://www.blogger.com/profile/01103564362600321649noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-90516277511406003282016-05-03T15:44:27.151-07:002016-05-03T15:44:27.151-07:00Ja nawet przeszedłem, polecam, zawał serca gwarant...Ja nawet przeszedłem, polecam, zawał serca gwarantowany. Puściłem raz, gdy drużyna spierdalała przed ryboludami w podwodnych jaskiniach. DCD rozdaje karty, też często puszczam.Roberthttps://www.blogger.com/profile/10179378308251870791noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-15889113080771920202016-05-03T13:29:21.732-07:002016-05-03T13:29:21.732-07:00Taa, Wildhoney. Sporo sesji przy tym rozegrałem. T...Taa, Wildhoney. Sporo sesji przy tym rozegrałem. To już wiem skąd takie mroczno-patetyczne zakończenie Wam się zrobiło...<br />Trzeba było jeszcze na koniec puścić ostatni utwór z Gladiatora po tym epickim TPK :)<br /><br />Dzięki za pomysł z soundrackiem z Amnesii. Nie znałem tej gierki.Oelhttps://www.blogger.com/profile/01003407677797780421noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-26798652328546434642016-05-03T12:40:32.561-07:002016-05-03T12:40:32.561-07:00Niezależnie od tego, że w sandboksie zmiana muzyki...Niezależnie od tego, że w sandboksie zmiana muzyki w zależności od tego co się dzieje na sesji jest trudna, bo nie wiadomo co zdarzy się za chwilę (plus: walka często jest tak krótka, że zmiana muzyki zajmuje więcej niż rozegranie starcia), parę typów można jednak podać:<br /><br />1) na wejście: Anywhere out of the World Dead Can Dance, <br /><br />2) na zakończenie: prawie dowolny kawałek z Wildhoney Tiamat (która to płyta leciała podczas zakończenia mojej Sylvanii), ze szczególnym uwzględnieniem Gaia i Do You Dream of Me? Ewentualnie Cry of Mankind My Dying Bride lub Ohne dich Rammstein,<br /><br />3) trudno jest zrobić podział na muzykę w zależności od sceny, dlaczego by więc nie podzielić jej na City-Wilderness-Dungeon? Tak właśnie u mnie się dzieje, do obsługi pierwszych dwóch środowisk najczęściej używam soundtracków z Might and Magic 6, 7 i 8, a w Dungeon leci soundtrack z Diablo 2, Amnesii, a jeśli dzieje się tam coś szczególnie pojebanego to np. Lacrimosa.<br /><br />I taka ciekawostka - na co dzień nie słucham muzyki, którą wymieniłem, kojarzy mi się ona wyłącznie erpegowo. Często puszczam ją sobie jeszcze przed sesją, zanim przyjdą gracze, żeby wprowadzić się w odpowiedni nastrój.Wolfgang Schwarzenatterhttps://www.blogger.com/profile/01103564362600321649noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-33284635592526526512016-05-03T05:57:29.558-07:002016-05-03T05:57:29.558-07:00Dzięki, Robercie, za komentarz. Co do Poledourisa ...Dzięki, Robercie, za komentarz. Co do Poledourisa się zgadzamy, reszty muszę przesłuchać. U mnie puszczanie czegoś w tle nie wchodzi w rachubę z tego powodu, że od razu zaczynam słuchać danego utworu, zamiast graczy. Jak byłem młodszy, to tak nie miałem. Teraz od razu strzygę uszami.Oelhttps://www.blogger.com/profile/01003407677797780421noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7380673315303392110.post-37731856543836122772016-05-03T04:49:30.176-07:002016-05-03T04:49:30.176-07:00Preferuję stonowaną muzykę, która snuje się w tle ...Preferuję stonowaną muzykę, która snuje się w tle bez względu na to, co się dzieje. Burzum - Rundgang um die transzendentale Säule der Singularität i tym podobne leśne plumkania, soundtracki z filmów, gier (ostatnio Wiedźmin 3 króluje). Jeśli już jakiś konkretny podkład do walki, to oczywiście Poledouris - facet nie miał sobie równych (i nie chodzi tylko o soundtrack do Conana, który jest najlepszym albumem, jaki kiedykolwiek skomponowano). Żadnego motywu na rozpoczęcie ani zakończenie nie stosuję.Roberthttps://www.blogger.com/profile/10179378308251870791noreply@blogger.com